Oakley Racing Jacket- Test

Już od dawna przymierzałem się do nowych okularów. Poprzednie Rudy Project ściągane jeszcze w 2004r z USA powoli dogorywały, przechodziły klejone reanimacje a od pół roku jeździły ze sklejonym na stałe zausznikiem po glebie na Bike Adventure.
Od kilku lat używam z zadowoleniem cywilnych Oakley’ów, więc zdecydowałem się na tą markę jako okulary rowerowe. Dodatkową zaleta był fakt, że salon Optyk Okular z Jeleniej góry jest dość mocno zaangażowany w kolarstwo i można tu było liczyć na dobre warunki obsługi zamówienia- m.in. na indywidualne złożenie okularów pod względem kolorystycznym z różnych elementów dosłownie z dokładnością co do śrubki.

Zawsze wolałem okulary z pełnymi ramkami i oddzielnymi szkłami więc z kilku modeli wybrałem Racing Jacket- jest to następca Jawbone różniący się małymi detalami (możliwość samodzielnej wymiany loga, czy otwory na końcu zauszników pozwalające zamontować gumkę). Kolor szkieł…fire iridium- dość dobrze się sprawdza w słońcu, ale i po wjeździe do lasu nie jest w nich za ciemno. Szkieł bezbarwnych na razie nie mam, zobaczymy czy będzie w ogóle taka potrzeba.

Zawartość zestawu startowego No i same okulary

W pudełku instrukcja, dodatkowe czarne logo, gumka, większe noski, twarde i miękkie etui. Zacznijmy od ostatniego- w miękkim etui jest dodatkowa kieszonka na drugi komplet szkieł. Natomiast wycięcia w gąbce w twardym futerale umożliwiają umieszczenie okularów dokładnie tam gdzie ich miejsce, nawet bez uprzedniego pakowania do miękkiego etui i bez obaw że porysują się np. o zamek. W twardym etui są również miejsca na zapasowe szkła. W komplecie są większe noski, które od razu podmieniłem- wolę jak okulary ciut odstają od twarzy- jest wtedy lepsza wentylacja; no i taka u mnie anatomia, że czoło mam dość mocno wysunięte i przy mniejszych noskach dość mocno okulary przylegały w okolicy brwi. Gumka w kolarstwie wydaje się być zbędna, ale na myśl mi przychodzą inne sporty typu kite albo powietrzne, gdzie się może przydać…kiedyś 😉

... Kilka ujęć ...

Okulary użytkuję od ponad dwóch miesięcy. Na optyce się nie zawiodłem. Nie zniekształca obrazu, nic się nie załamuje, nie odbija. Te szkła wprawdzie polaryzacji nie mają, ale nie widzę negatywnych skutków jej braku. Oczywiście obraz się ciut załamuje na stuku szkieł i otworów wentylacyjnych, ale są one tak usytuowane, że trzeba zrobić porządnego zeza aby tam skupić wzrok i normalnej sytuacji nie ma szans na negatywne odczucia z tym związane. Szkła na razie bez żadnej ryski, a kilka zderzeń z gałęziami już a nimi, więc jestem dobrej myśli jeżeli chodzi o odporność na zarysowania.

Pole widzenia mimo pełnych ramek jest bardzo dobre. Jedynie na początku na szosie przy patrzeniu w tył przez ramię dolna oprawka mi ciut przeszkadzała w obserwacji drogi za mną, ale po przyzwyczajeniu się oka do kształtu nowych okularów minęło. Fakt- jeżeli bym szukał okularów tylko i wyłącznie na szosę pewnie bym się zdecydował na Radarlocki. Jednak jeżeli mam użytkować je też w MTB, to wolę pełne ramki- mam wrażenie że ochrona oczu jest wtedy lepsza. No i jeszcze jeden detal na plus jeżeli chodzi o pełne oprawki i oddzielne szkła- okulary też w miarę dobrze wyglądają jeżeli noszone nie tylko w czasie uprawniania sportu (choć są raczej z tych większych), więc jadąc gdzieś gdzie nie tylko będzie się jeździło na rowerze, a mając mało miejsca na bagaż spokojnie można wziąć jedną a nie dwie pary okularów.

Same okulary świetnie leżą na głowie, oczywiście nic się nie zsuwa. Ważą zaledwie 28,5g, więc nawet ich nie czuć. Została jeszcze do omówienia sprawa wentylacji i parowania, bo to bardzo ważny parametr jeżeli chodzi o okulary. Ogólnie jest dobrze- otwory wentylacyjne w szkłach się sprawdzają. Fakt przy ekstremalnych warunkach (wilgotność bliska 100%, około 10*C przy mocnej jeździe pod górę i wolnej prędkości) zdarzyło się że górna część szkieł zaparowała, jednak po pierwsze nie było to jeszcze w centralnym polu widzenia. Po drugie delikatne zsunięcie z nosa lub lekkie przyśpieszenie załatwiło sprawę w kilka sekund. Okulary mają oczywiście niesamowity design, który sprawia że nawet taki brzydal jak ja nieźle w nich wygląda 😉

Tak okulary prezentują się na nosie :) i tak.... ...oraz tak :)

Ogólnie ocena bardzo pozytywna. Ciężko znaleźć coś do czego można było się przyczepić. Na pewno są to najlepsze okulary jakie do tej pory zdarzyło mi się użytkować.

Dodano 19.03.2015

To już rok jak użytkuję okulary, więc trochę podsumowań i bardziej miarodajnych opinii. Okulary łatwego życia nie miały- dwadzieścia kilka dni wyścigowych, i pewnie z 300 dni treningowych. Używałem ich nie tylko na rowerze, ale też do biegania i innych sportów, czasem też ubiorę je na miasto jak mi się moje „cywilne” okulary gdzieś zapodzieją 😉 nie miałem okazji wypróbowania sprzętu na biegówkach, bo zima była jaka była i może dobrze. Okulary żyją i to już jest sukces :).

Szkła- jestem pod wrażeniem. Wiele razy na wyścigach dostawały gałęziami, kilka razy kamieniem spod koła z przodu, jak jest błoto, to zazwyczaj przecieram rękawiczką w czasie wyścigu. Jedno na co faktycznie zwracam uwagę, to aby nie chować ich do kieszonki jak jest błoto wszędzie- zawsze raczej zostają na nosie. No i co? No i nic! Jeden malutki odprysk pomarańczowej powłoki fire iridium może 0,5×0,5mm, myślę że właśnie po jakimś kamieniu, a reszta to malutkie ryski widoczne tylko i wyłącznie pod światło. Po roku użytkowania praktycznie zerowy spadek funkcjonalności. Co do samych właściwości optycznych szkieł, to jest całkiem fajnie. Nawet podczas gorszej pogody można w nich jeździć, może dwa-trzy razy w sezonie bym nie pogardził szkłami bezbarwnymi, a tak to fire iridium spisywały się zawsze super.

Oprawki. Brak oznak zużycia. Plastiki nie są nigdzie wytarte- tak samo gumy na noskach i zausznikach. Ze dwa razy okulary mi zleciały na beton (z kasku nie z głowy- na głowie trzymają się pięknie) i oczywiście zero stresu 🙂

Nie wiem, szukam i szukam jakiś mankamentów i nie mogę się za nic doszukać. No nic, zobaczymy co przyniesie kolejny sezon.
Stan okulaów po roku używania Stan okulaów po roku używania Oakleye na pudle ;)

Komentarze