Znów jestem trochę do tyłu z newsami. Już jutro wyjazd na BM w Jeleniej Górze, a tu jeszcze wisi info z poprzedniego tygodnia. A działo się! BM w Wiśle jest wyjątkowe. Zawsze przy okazji wpadam w odwiedziny do Wilkowic i od piątku cieszę się życiem w górach. Po przyjeździe lekka przejażdżka z kuzynem po stokach Magurki- ehhh….mieszkać 300m od tras enduro coś pięknego.
Sobota to jak zwykle upalny wyścig w Wiśle, z którego relacja jest już na www. Wszystko w lekkim skrócie tak jak i ten news. Dopinam wszystkie tematy w robocie i za tydzień wyjazd na wesele Kuzyna, w niedzielę odpoczynek po weselu….a może jakieś interwaliki pod Salmopol z rana jak wszyscy jeszcze będą spać ;)…no a w poniedziałek ruszam z Eweliną na plażowanie i zdobywanie czarnogórskich KOMów ;).
Dobra wracając jeszcze do zeszłego weekendu. Niedziela, to wycieczka na Klimczok. Trochę się pogubiłem, a jak się nie zna Beskidów, to się trafia zazwyczaj na ścianki z 25% nachyleniem:)…może nie super jak na dzień regeneracji, ale co tam być w górach i nie jeździć, to żadna przyjemność. Z Klimczoka zjechałem sobie po strzałkach niedawnego MTB Trophy do Szczyrku i spokojnie polami wróciłem do Wilkowic.