No i jest!
Późno jak zwykle, ale rower w końcu został złożony pod koniec marca….i jeszcze pewnie jakieś drobne kosmetyczne zmiany go czekają, ale bądź co bądź większość zostanie jaka już jest:
Jak ktoś kojarzy sprzęt sprzed sezonu, to widać że za dużo się nie zmieniło. Rama, amor, koła, rurki takie same. Wiadomo- wymienione rzeczy eksploatacyjne- napęd, zalane nowe mleczko. Jestem pod wrażeniem wytrzymałości kółeczek w tylnej przerzutce- po całym sezonie i ponad 3500km (a na góralu to praktycznie tylko wyścigi albo cięższe treningi w terenie) minimalne zużycie, więc zostały stare. Tarcze- szczególnie tylna jeszcze się kwalifikują do zmiany, ale czekam na okazję jakaś, póki ta jeszcze żyje. Największa zmiana to chyba hamulce- M9000 zamiast M987. Całość waży 9652g, jak na 29″ przyzwoicie, ale nie jakoś rekordowo…i chyba dobrze. Powoli wyrastam z lightowania do granic- wolę mieć tarczę 180 z przodu i sprawne hamulce, albo wzmacnianą oponę z tyłu i przejechać sezon na 1-2 kapciach, niż mieć rower 100g lżejszy i męczyć się z defektami co wyścig.
Szczegółowe dane, wagi podzespołów i zdjęcia komponentów w dziale rowery