Archiwum kategorii: Sport

Relacja ze Zdobywania Pradziada

Sam nie wiem czemu dopiero w tym roku wystartowałem w XXIV Ogólnopolskim Rajdzie Kolarskim „Zdobywamy Pradziada” – jazda indywidualna na czas- przecież lubię podjazdy, czasówki, lubię ładne góry i Czechy- a tu mam wszystko na raz jednego dnia. Czechy to trochę inny stan umysłu, czego ja tam nie widziałem przez te kilka godzin 😉 Sam wyścig udało się wygrać i zejść poniżej 30 minut. Na dokładkę „rozjazd” z Pawłem czyli ponad 70km i 1500m w pionie ;), a na deser Syr, Kofola i Studencka, jest git! Zapraszam na relację 🙂

Pierwsza edycja Pucharu Strefy MTB- Głuszyca, ciąg dalszy testu Force Globe i wreszcie rower MTB na sezon 2016

Relacja z Głuszycy na szybko w formie wpisu….no bo o czym tu pisać 😉 Trochę się zawiodłem na tym wyścigu. Nałożyło się kilka czynników, które spowodowany, że ten start nie wypalił tak jak miał. Chyba będę chciał zamknąć klasyfikację generalną Pucharu Strefy MTB, więc trochę szkoda. A nie pykło bo: trochę się nawarstwiło w robocie (za to teraz już mam wizję ciut większego luzu :); bo się trochę start przesunął, myśleliśmy z Piotrkiem, że się przesunie jeszcze mocniej i rozgrzewka trwała 3 minuty co się odbiło mega zatkaniem po 2 minutach jazdy. Po trzecie coś mnie ostatnio pobolewało kolano i się odezwało na wyścigu niestety. No i po czwarte jednak 5*C to nie jest dla mnie dobra temperatura na ściganie ;). Cóż- tętno średnie 160HR mówi wszystko- ognia nie było na tym wyścigu….Tzn. nie- w sumie tak do 3/4 jechałem słabo, ale cieszyłem się zjazdami, które nawet wychodziły. Po zjechaniu do Głuszycy zaczęła się pętla dystansu Mega po drugiej stronie miasteczka, podjazd i….śnieg czy też taka grado- śniego mączka. W sumie z dwojga złego lepsze to niż deszcz, bo się odbija a nie moczy ;). Potem w okolicy PTTK Andrzejówka zjechał się ze mną jeden z Czechów, trochę się powiozłem na kole, przed nami większa ścianka do góry i mówi mi żebym jechał- no to pojechałem 😉 od tego czasu nawet w gazie, zjazd szlakiem granicznym wszedł mega fajnie, przesunąłem się o 2-3 pozycje, a na trawersie dogoniłem Piotrka, którego bardzo mocno ściągało w przepaść po lewej ;), razem przeszliśmy Roberta i dojechaliśmy na metę wspólnie. Nie był to wyścig życia, ale co tam 4 miejsce w M30 i 7 open, ujdzie 🙂

Na starcie fot. walbrzyszek.com https://www.facebook.com/WalbrzyszekCom/?fref=ts Pierwszy podjazd, jeszcze przez chwilę w czubie ;) fot. Głuszyca- to lubię https://www.facebook.com/G%C5%81USZYCA-to-lubi%C4%99-175151705904115/ Ostatni start na zastępczym sprzęcie fot. Głuszyca- to lubię https://www.facebook.com/G%C5%81USZYCA-to-lubi%C4%99-175151705904115/ Dwa Michały na podjeździe fot. Głuszyca- to lubię https://www.facebook.com/G%C5%81USZYCA-to-lubi%C4%99-175151705904115/

Trochę mam tyłów na www. Mam kilka ciekawych rzeczy do opisania, w następnym tygodniu szykuje mi się ciut więcej czasu, więc postaram się nadrobić. Na razie w dziale testy wjechała dalsza część opisu kasku Force Globe– wrażenia po pierwszej jeździe treningowej i po wyścigu indywidualnej jazdy na czas.
A na koniec- już jest! Docelowy rower MTB na sezon 2016 wreszcie objeżdżony i gotowy do jutrzejszego startu w Zdzieszowicach. Niedługo w dziale rowery dokładny opis.

Sprzęt objeżdżony na Kili Co tu nie mówić- fajny wyszedł

Relacja z Polanicy i Szlak Legend

Jak ktoś śledzi mój profil na Facebooku, to już wie, że choć jechało się dobrze i na wysokim miejscu, to wyścig w Polanicy zakończyłem pechowo. Cóż zdarza się taki sport- szczegóły w relacji:

Natomiast w następny dzień w ramach rozjazdu zabrałem Ewelinę na przejażdżkę w fajne miejsce, o którym Wam niedługo więcej napiszę. Chodzi mianowicie o gminę Ciepłowody i tamtejszy Szlak Legend. Bardzo fajne okolice, oprócz samego szlaku można jeszcze zahaczyć o uzdrowisko w Przerzeczynie, pocysterskie opactwo w Henrykowie czy Arboretum w Wojsławicach koło Niemczy. To taka mała zapowiedź, więcej detali wkrótce.

IMG_20160508_120651 IMG_20160508_124048

Relacja z Rogainingu, drugi etap WNoF i udany treningowy weekend

Trochę informacji z ostatnich dni. Już jakiś czas temu pojawiła się relacja ze Strzelińskiego Rogainingu, gdzie biegłem w parze z Piotrkiem Berdzikiem z zaprzyjaźnionego teamu Kross im- motion. Świetna impreza idealnie wpasowująca się okres roztrenowania, lub też jak w moim przypadku w pierwszy trochę luźniejszy (może nie w sensie słabszy, ale okraszony trochę większą dowolnością niż treningi powiedzmy w lutym czy marcu) mikrocykl treningowy. Ogólnie coś dużo tego biegania na orientację tej jesieni, ale to świetna dyscyplina. Właśnie wróciłem z drugiego etapu Wrocław Night o-Fight i mogę powiedzieć tylko jedno wielkie WOW. Taka dynamika, ogień od startu do mety. Niby tylko 24 minuty, a na mecie pot lał się strumieniem, HRmax z biegu 186 ;). Punkty kontrolne praktycznie podbijane co kilkadziesiąt sekund, a wszystko to w obrębie jednego osiedla- na Różance. Było dużo zabawy- skakanie przez płoty, zarośla, a dookoła toczyło się normalne osiedlowe życie, babcie z psami, żule na ławeczce i sto osób ganiających z czołówkami :). Pewnie jak się okaże jutro wraz z opublikowaniem wyników dostałem srogie baty, no ale to czysto sportowa odmiana orienteeringu….choć było dużo lepiej niż podczas pierwszej edycji na Kozanowie, bo dziś czasem nawet ograniczała mnie kondycja biegowa a nie orientacja ;). W tych bardziej amatorskich imprezach nawet mi jakoś idzie. We wspomnianym Rogainingu zajęliśmy 6te miejsce (13ste przed rokiem) i już ostrzymy sobie zęby na Mini Nocną Masakrę, która już w tą sobotę- polecam świetna impreza.

:D Podstawowy zestaw, aby się nie zgubić...za bardzo ;)

A rowerowo- zakończyłem pierwsze cięższe tygodnie po okresie roztrenowania, teraz tydzień regeneracyjny z mniejszą objętością i lżejszą siłką. Trzeba odpocząć, bo zazwyczaj kończę ciężki mikrocykl z przytupem, tak było i teraz, a że pogoda sprzyjała, to mam za sobą 300km wytrzymałości zrobionych w ostatnią sobotę i niedzielę. Żal było nie jeździć przy suchych szosach, słoneczku i temperaturach >10*C.

Trzeba było odwiedzić Opolskie :) Masyw Ślęży czeka na wiosenną siłę i technikę :)
12*C w sobotę i 14*C w niedzielę  oł jes :)

Podsumowanie sezonu 2015 i biegi na orientację

Przygotowania do sezonu 2016 rozpoczęte, to trzeba podsumować sezon 2015. Ale co tam sezon 2015 był jaki był- to już przeszłość, ale to co się dzieje ostatnio to jest dopiero czad :). Jak pewnie zauważyliście lubię jesienią pobiegać sobie na orientację. Daje to dużo frajdy, bo trzeba nie tylko pracować mięśniami, ale i głową 😉 do tego oczywiście trzeba mieć jeszcze zmysł nawigacji i duże doświadczenie, czego oczywiście u mnie brak :P. Do tej pory startowaliśmy z Piotrkiem w bardziej amatorskich imprezach, gdzie mapa rozdawana jest z wyprzedzeniem, odległości od/do punktów kontrolnych duże i raczej poruszamy się po ścieżkach a nie na azymut. Wczoraj wystartowaliśmy w bardziej sportowej odmianie biegu na orientację w pierwszej edycji Wrocław Night o Fight. Impreza wyjątkowa z mojego punktu widzenia. Po raz pierwszy z chipem na palcu, więc nie trzeba nic przybijać, punkty kontrolne zalicza się praktycznie w biegu. Po drugie mapę widzi się w momencie startu. Po trzecie ilość punktów kontrolnych- aż 23 na około 4km biegu- praktycznie co chwilę. Po czwarte- całość zamknięta na jednym miejskim osiedlu (Kozanów) w okolicy dużych bloków, boisk, szkoły- niby mały obszar, a tyle możliwości. Zawsze BnO, w których startowałem to był las, park a tutaj taka „miejska dżungla”.

IMG_20151117_190005 IMG_20151117_202632

Na początku oczywiście wtopiłem totalnie, musiałem załapać o co biega, przeskalować się na inny rodzaj orientacji, po 5 punktach kontrolnych byłem zdruzgotany mając chyba 10min na stoperze, ale im dalej tym lepiej. Wiadomo- łomot dostałem niesamowity, bo orientaliści z Wrocławia to ścisła czołówka Polski, a zwycięzca miał czas prawie 2x krótszy niż ja ;), ale co by nie było to 45 miejsce na 56 osób jest 😛
To był dobry dzień. Po biegu jeszcze z Piotrkiem podjechaliśmy do Lasu Osobowickiego (są tam na stałe punkty kontrolne dla początkujących, a mapy na http://znajdzsiewlesie.pl/ ), żeby potrenować poruszanie się na azymut- to się przyda w weekend na Strzelińskim Rogainingu– rok temu nawet nie mieliśmy kompasu i z dewizą „jakoś to będzie” potrafiliśmy się przestrzelić o 20-30*. Co za tym idzie przebiegliśmy wtedy 64km zdobywając 75pkt (dla porównania zwycięzcy 68km i 136pkt ;)). Już nie mogę się doczekać weekendu, będzie świetna zabawa i niesamowita przygoda :). No i polecam wszystkim kolejne edycje WNoF- zawody z symbolicznym wpisowym, na które można praktycznie przyjechać tramwajem- następna edycja na Różance, więc klimat podobny (08.12.2015). Jest kilka różnych kategorii, nie musicie od razu startować w elicie :P…nawet chyba jest opcja bezpłatna- bez chipa ot bierze się mapę i szuka się punktów bez zapisywania wyników.

IMG_20151117_203523 IMG_20151117_211803

Relacja ze Świeradowa

Trochę to trwało, ale na www jest już relacja ze Świeradowa. Tym samym- co by tu dużo nie pisać- ogłaszam koniec sezonu 2015. Odczucia po tym roku mam mniej więcej takie jak po 2013- niby w miarę ok, ale czuję niedosyt. Na podsumowanie sezonu przyjdzie jeszcze niedługo czas. No a teraz- odpoczywać i zbierać siły na nowy okres przygotowań.

Trochę testów i ostatki w tym sezonie

Powoli kończymy ściganie w tym sezonie. Nie mogę jeszcze na niego narzekać, bo się nie skończył, więc na podsumowania jeszcze przyjdzie czas. Na razie ze wspomnień był wyścig w Polanicy, który udał się jak się udał, czyli ważne że dojechałem, bo potrzebowałem startu do generalki- więcej na Facebooku. Cóż trzeba się teraz skupić na ostatnim wyścigu w Świeradowie i pojechać go dobrze, aby mieć motywacje na zimę. Z nowości na stronie- dwa testy- jeden topowego hardtaila firmy Rose- model Mr Big 2015. Druga sprawa, to ciąg dalszy testu butów S-Works 2015- wrażenia po pół roku jazdy.

Relacja z Uphill Race Śnieżka

Na stronie pojawiła się właśnie RELACJA ze Śnieżki. Nic dodać nic ująć, był fajny wyścig, 1000m przewyższenia do pokonania, jazda na 99% a przez ostatnie metry na 150% i finish dosłownie do upadłego.

A jutro zaczyna się Bike Adventure!!! Yes, yes, yes, ale będzie fajnie 🙂 Już nie mogę się doczekać, aby się z Wami wszystkimi spotkać, zapowiada się piękna pogoda, super trasy i fajna ekipa! Do zobaczenia!